Dzisiaj sobie pojechalem do taty pomuc mu troche w pracy (mechanik pojazdowy) no i tak zajechalem "rozebralem" jeden samochod ktory juz byl zrobiony ale moj wspanialomyslny wujek zamiast dolac utwardzaczu dolal jakiegos lakieru i bylo trzeba zdzierac ta farbe i nakladac druga niestety niedalem rady tego robic bo trzeba to bylo robic rozpuszczalnikiem a jak zaczolem to robisc to prawie jak na fazie bylem Potem czyscilem troche podwureczko rozpalajac wielkie ognicho puzniej oklejalem ten samochod i miedzyczasie zaczela dzownic moja komureczka bo przyszedl sms i muj praktycznie mozna go nazwac przyjacielem ale drugim nie ten co pisalem o nim nizej napisal mi zebymm wpadal do pubu no ale to ze bylem zaly ujebany itp itd wiec niechcialo mi sie a zreszta jeszcze mnialem co robic. no a teraz siedze przed kompem jeszcze z rekoma brudnymi lekko w farbie bo niechcialo mi sie ich pumeksem szorowac no i zostaly juz tylko 2 dzionki do wyjazdu !!!!!! jutro pojade pozegnac sie z babka na glebie a [otem moze skocze do miasta. A teraz ide spacku bo lekko zmeczony jestem narazka